
Sobota, 20 marca 2015 rok, piękne słoneczne przedpołudnie, w taki to czas, przy szemrzącym potoku Sośnik, wokół nowo ustawionego krzyża przydrożnego zebrała się grupa osób.
Był poseł na Sejm RP Piotr Babinetz, był właściciel Prywatnego Muzeum Podkarpackich Pól Bitewnych z Krosna Lesław Wilk, był syn Opatkiewicza Waleriana, żołnierza OP-11, zręcińskie organizacje reprezentowali: Ewa Kłos - prezes Stowarzyszenia FIS z/s w Zręcinie, a OSP Zręcin reprezentował naczelnik Adam Kułak, oraz wiceprezes OSP Paweł Kamieński, a wartę honorową wystawiła grupa rekonstrukcyjna działająca przy OSP Zręcin. Przybyli także mieszkańcy z różnych stron Zręcina oraz Ci, którzy mieszkają w tym najpiękniejszym zakątku Zręcina jakim są Przylaski.
W ich obecności poseł Piotr Babinetz oraz Proboszcz ks. dr Wacław Socha odsłonili tablicę. Następnie nowy krzyż przydrożny z tablicą poświecił ks. Proboszcz. Był śpiew, wiersz oraz pięknie wypowiedziane słowa przez Wojciecha Żurkiewicza, które będziecie Państwo mogli usłyszeć na tej stronie jutro (niedziela) od godz 13.00. Wspólne zdjęcie i spacer po okolicznym lesie. Tak się zaczęła historia kolejnego zręcińskiego przydrożnego krzyża, krzyża partyzanckiego.
Przydrożne krzyże stawia się by uczcić jakieś ważne wydarzenie. Mówią nam również, że tu się stało nieszczęście, mówią nam, że tu mieszkają chrześcijanie, a te stare-pokazują jeszcze gdzie zaczynały się granice miejscowości. Praktycznie każdy taki krzyż ma swoją odrębną historię czasem znaną tylko fundatorom.
Ten nowo ustawiony krzyż w Zręcinie, właściwie nie przy głównej ulicy, a jej sięgniku, przy potoku Sośnik również ma swoje znaczenie. Jest to dar pasjonatów historii Zręcina dla pamięci żołnierzom AK oddziału partyzanckiego OP-11. Którzy podczas okupacji niemieckiej wchodziły w siły zbrojnego podziemia polskiego, a kilkadziesiąt żołnierzy tu w okolicach tego krzyża wielokrotnie przebywało, odpoczywał o i stąd wyruszali na akcje. To stąd pochodzący mieszkańcy Zręcina żywili ich oraz ukrywali, a kilku zręcinian było żołnierzami OP-11. Ten Krzyż to symbol i hołd, ale też ku zachowaniu pamięci dla młodych by podczas leśnych wędrówek mogli przeczytać te słowa wyryte na tabliczce by pamiętali o swoich obrońcach ojczyzny.
Głównym inicjatorem i pomysłodawcą ustawienia krzyża był Wojciech Żurkiewicz dlatego w tym miejscu chcemy mu za to bardzo serdecznie podziekować. Razem z Bogdanem Misiakiem, Krzysztofem Kozubalem, Andrzejem Graczykiem oraz moją osobą, udało się zrealizować ten pomysł. Jako pasjonaci Zręcina chcemy podziękować Panu Franciszkowi Szczurowi z ul. Konopnickiej za udzielenie zezwolenia na ustawienie krzyża na swojej działce.
Kto ze zręcinian należał do OP-11 usłyszycie od samego Wojtka, teraz tylko przypomnę jak powstał oddział i kto nim dowodził.
W końcu października 1939 roku w rejonie podkarpacia porucznik Pieńkowski zaczął organizować podziemną organizację wojskową. Pierwszą siedzibą inspektoratu obwodu Krosno (cały powiat krośnieński) było Miejsce Piastowe, później Krosno, a w połowie 1940 r. Zręcin. Dokładnie było to mieszkanie ks. wikarego Jana Haligowskiego żołnierza AK. Ze Zręcina siedzibę przeniesiono do dworku Konopnickiej w Żarnowcu. Na terenie Zręcina, na Przylaskach stacjonował i miał miejsce wypadowe pierwszy partyzancki oddział OP-11, Mieszkańcy tej dzielnicy naszej miejscowości współpracowali z tym oddziałem, udzielali im schronienia i żywności. Dowódcami OP-11 byli:
Franciszek Płonka Kubacki pseudonim „Jeleń” z Krosna- ( organizator oddziału i jego dowódca, porucznik) poległ w strzelaninie, w 1943 r. pod Przysietnicą. Z polecenia Niemców został pochowany na cmentarzu żydowskim w Brzozowie. W wyniku starań złożono jego prochy w grobowcu w kwaterze żołnierzy Armii Krajowej na krośnieńskim cmentarzu. Jego żona aresztowana przez jasielskie gestapo, w Oświęcimiu rzuciła się na niesioną na noszach do komory gazowej siostrę i zginęła razem z nią.
Józef Czuchra przyrodni brat F. Płonki pseudonim „Orski” ur. w Białobrzegach (dowódca oddziału, podporucznik). W 1945 r. został aresztowany przez UB w Rzeszowie. W trakcie przesłuchania, wykorzystując nieuwagę oficera śledczego, zabrał mu pistolet i zastrzelił go. Niestety, podczas próby ucieczki sam został śmiertelnie postrzelony przez jednego z wartowników. Miejsce jego pochówku nie jest znane.
OP-11 brał udział w między innymi akcji na słowacką placówkę graniczną gdzie 25 partyzantów zdobyto 1 KM, 16 KB, granaty i amunicję.
Zdobywał również broń w kasynie mieszczącym się na lotnisku w Krośnie. Krystyna Samborska pseudonim Zuch, podczas tych akcji została zdemaskowana i zamordowana przez Niemców.
W akcji Burza wałczył w okręgu sanockim i krośnieńskim. Później dołączył do zgrupowania POŁUDNIE, którego zadaniem była walka z wycofującymi się wojskami niemieckimi i z bojówkami ukraińskimi oraz ochrona ludności przed ich napadami.
Jurek Szczur
|