W tym tygodniu 29 września w Rymanowie odbył się pogrzeb Elżbiety Szepieniec od ponad 30 lat gospodyni ks. Jerzego Moskala w Zręcinie, a potem u jego następcy ks. dr Wacława Sochy.
Pani Ela schorowana i sterana życiem, do końca jak tylko starczały jej siły, starała się pomagać na zręcińskiej plebani. Wcześniej gdy siły na to pozwalały nie wyobrażała sobie by nie uprawiać ogródka, warzyw i kwiatów. Dbać o to by przygotowywać ze zdrowych produktów posiłki dla kilku księży zręcińskiej plebani. Niestety w ostatnim czasie sama potrzebowała też opieki. I taką troskliwą opiekę otrzymała od ks. proboszcza ks. Wacława, który do końca jak tylko było to możliwe otaczał ją troską i pomocą. W tej opiece pomagał mu również ks. Adam Ryba. Niestety stan zdrowia wymagał specjalistycznej opieki, dlatego w ostatnim czasie przebywała w specjalnej placówce, gdzie ks. proboszcz oraz ks. Adam tam ja odwiedzali, bo tęskniła za Zręcinem. Zmarła 27 września 2015, miała 83 lata.
Pani Ela posługiwała ponad 40 lat na kilku parafiach: w Dobrzechowie, Rymanowie oraz u nas w Zręcinie. Tak o niej i innych gospodyniach pisał kursowy kolega ks. Moskala: „ kobiety jak te z Ewangelii św. Łukasza „idąc za Jesusem mu służyły z majętności swoich, albo jak te towarzyszki drogi krzyżowej, które jako ostatnie z osób opuszczają Mistrza na Golgocie, a potem są pierwsze u Jego grobu, a potem oznajmiły o Zmartwychwstałym Jedenastu i wszystkim pozostałym.
Tak się złożyło, że w przeciągu roku a dokładnie 13 miesięcy do Pana odeszło jakby jedno pokolenie ludzi związanych pracą w parafi: Najpierw grabarz Sylwester Szczur (76 lat), później organista Jan Kasperkowicz (76 lat), następnie proboszcz ks. prałat Jerzy Moskal (79 lat) i w końcu gospodyni proboszcza Elżbieta Szepieniec (83 lata).
Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie !
Foto: Zofia Widziszewska |