Gdy w życia podróży napadną cię burze – wichura ci chluśnie pod nogi kałuże, że kroczyć nie można bezpiecznie, wśród strasznych zamętów - unikaj wykrętów. Tak radzi nam zręciński poeta.
Dwa dni przed Sylwestrem br. minie 80 lat od śmierci Izydora Wilka, mieszkańca Zręcina, krawca, żołnierza, poety ludowego, satyryka, patrioty, propagatora oświaty oraz „kronikarza” ówczesnego Zręcina. Kronikarza bo inspiracją dla jego twórczości były rzeczywiste wydarzenia z życia Zręcina i okolicy. Swym piórem kole w oczy wszystkich - dla niego nie było ważnym czy jest to Żyd czy Polak, chłop czy pan, poseł, czy biedak wójt czy ksiądz, nauczyciel czy uczeń. On nie występował przeciwko wymienionym, ale przeciwko kłamstwu, głupocie, podłości, ciemnocie i pogardzie dla biednego. Swym ostrym piórem kuł w oczy każdego bez względu na stan.
Obecnie niektórzy zarzucają mu hulaszcze życie, są i tacy którzy podważają jego twórczość jako ludowego poety i satyryka twierdząc, że "każdy uczeń dzisiejszego gimnazjum lepsze wiersze napisze".
Może i mają racje, że lepsze, ale twórczość ludowa to specyficzna dziedzina sztuki. Poetą czy innym twórcą ludowym po prostu się jest - czy się to komuś podoba czy nie i nikt nie może temu zaprzeczyć, bo ta dziedzina sztuki rządzi się innym prawem niż ta bez dodatkowego określenia "LUDOWA".
To jego wiersze przetrwalny próbę czasu. To o nim dzisiaj się pisze i mówi. Po raz pierwszy, jeszcze za jego życia, gdy czytała go cała Galicja w Przyjacielu Ludu i w prasie dla Polonii, następnie na światło dzienne „wydobył” go obecny prof. Leszek Hostyński pochodzący ze Zręcina, w swojej pracy magisterskiej.
Później publikacja w książkach o Zręcinie, oraz tomik wierszy Izydora wydany przez Stowarzyszenie FIS z/s w Zręcinie. I to dzięki grupie osób skupionych wokół stowarzyszenia FIS, którzy przeciwstawili się tym poglądom promując twórczość Izydora Wilka, choćby spotkaniem które odbędzie się 29 listopada pamięć o nim nie ginie.
Z GŁĘBI DUSZY
Gdy chcesz uniknąć nieszczęsnego losu, W młodości swej słuchaj mędrców głosu, Ażebyś później nie zapłakał z żalem, Wiedz, że to młodość jest życia kowalem,
Która to przyszłość wykuwa w kowadło, Że zmienić później nie można-przepadło Miej skromną miarę w jedzeniu i piciu W miłości niewiast, ostrożnym bądź w życiu.
Kochaj Ojczyznę, a Boga najbardziej - A biedakami mój Bracie nie gardzij ... Miej mało przyjaciół - niech będą prawdziwi Miej mało pragnień - to cię uszczęśliwi
Gdy ujrzysz nędzę, niech cię litość wzruszy A kościół zbuduj w swojej własnej duszy Z grzechów się własnych spowiadaj przed Bogiem, Uszanuj gościa za własnym swym progiem.
Wtenczas Ci serce napełnią słodycze Czego ja brat Twój ze serca Ci życzę
Izydor Wilk ze Zręcina
|