Pani Zofia Widziszewska przekazała nam smutną wiadomość. Z żalem informujemy, że 30 stycznia o godz. 13.00 po długiej chorobie zmarła Pani Maria Czajkowska z domu Mirońska, długoletnia mieszkanka Zręcina, żołnierz AK, łączniczka Powstania Warszawskiego, której rodzina ukrywała przez 2,5 roku dziewięciu Żydów przy ulicy Cmentarnej. Pogrzeb śp. Marii odbędzie się 4 lutego o godz 14.00 w Bytomiu.
Wieczny odpoczynek racz Jej dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj Jej świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen. Chwała bohaterom !
Pochylając się pamięcią, z wielkim szacunkiem dla jej walki i bohaterskiej obrony Stolicy, nad jej niełatwym życiem przypomnijmy drogi młodej dziewczyny, które prowadziły z Warszawy do Zręcina. Tutaj wiele osób pamięta ją jako tą, która umiała wyartykułować zawsze dobitnie swoje prawa jako obywatela, oraz prawa mieszkańców Zręcina w stosunku do naszych władz samorządowych czy gospodarzy miejscowości.
Do powstania została zwerbowana jak opowiadała przez swojego szwagra – warszawskiego kolejarza miała wtedy 16 lat.
Oddział jej walczył na barykadach w okolicy Pasty. Ukrywała się w dzielnicy Śródmieście, w piwnicy pod jedną z kamienic, bez żywności, brakowało nawet wody. Niemcy wysadzali kamienice. Jednak wyjście na zewnątrz wiązało się z niewolą.
Było to około 15 września 1944 roku. Całe kolumny jeńców kierowano na Wolę, gdzie rozdzielano kobiety od mężczyzn, rozbierano do naga, sprawdzano czy nie są zarażone insektami. Część kierowano do obozów koncentracyjnych lub obozów pracy. Grupę z Marią przewieziono do Pruszkowa do obozu przejściowego, który znajdował się w hali taboru kolejowego. Tam bez posłania, jedzenia, była tylko woda, kobiety przymierały głodem. Po 6 dniach wagonami bydlęcymi zostały przewiezione do Wrocławia. Przez 3 dni przebywały pod namiotami, oczekując na transport. Było to około 10 października.
Z Wrocławia samochodami zostały przewiezione do Hanoweru. Znajdowała się tam cukrownia, w której pracowały przez 5 tygodni. Po zakończeniu sezonu cukrowniczego przewieziono ich do miejscowości Mehle, do zakładu zbrojeniowego, produkującego części do samolotów. Anna pracowała na tokarce, lecz po jakimś czasie przeniesiono ją na automat do produkcji śrub. Praca była bardzo wyczerpująca z powodu niedożywienia - otrzymywały dziennie miskę zupy z brukwi lub kapusty i 40 dkg chleba na tydzień. 28 kwietnia 1945 roku komando obozowe uciekło. Do obozu wkroczyły wojska amerykańskie, wyzwalając obóz.
Wojna skończyła się, strefę, gdzie przebywali powstańcy przejęli Anglicy, zapewniając opiekę medyczną, wyżywienie i odzież. Powstańcy oczekiwali na transport do Polski, część z nich wybrała inny kraj, wyjeżdżali do Ameryki, Anglii, Francji. Maria przekroczyła granicę Polską w Legnicy 6 maja 1945 roku. Wysiadła z pociągu na Śląsku. Zatrudniła się w fabryce zapalników w Pieszycach. Po wyjściu za mąż wraz z mężem Walerianem i synem w roku 1950 przyjechali do Zręcina i zamieszkali przy ul. Cmentarnej, później po wybudowaniu domu przy ul. Łukasiewicza.
Poniższe zdjęcia wykonane przed domem i w oborze gdzie byli przechowywani Żydzi przez rodzinę Czajkowskich ze Zręcina podczas II wojny światowej. Zabudowania te od parudziesięciu lat stoją puste, obecnny dom Pani Czajkowskiej znajduje się w innym miejscu.
Pani Czajkowska w trakcie oprowadzania po miejscach gdzie podczas II wojny światowej jej rodzina przechowywała Żydów. W tym domu i zabudowaniach gospodarczych już od paru dziesięciu lat nikt nie mieszka. Stoją puste jako niemi świadkowie historii tamtych wojennych lat.
Pani Czajkowska pokazuje wejście do obory gdzie podczas II wojny światowej jej rodzina przechowywała Żydów. Obora ta stoi od parudziesięciu lat jako nie używana, bo w tym „gospodarstwie” już nikt nie mieszka. Stoją puste jako niemi świadkowie tamtych wojennych lat.
Pani Czajkowska pokazuje wnętrze obory gdzie podczas II wojny światowej był wybudowany schowek, w którym ukrywali się Żydzi. Od parudziesięciu lat miejsce to stoi jako puste i nie używane, bo nikt w tym „gospodarstwie” nie mieszka.
|