Zapraszam do obejrzenia filmików z biegu w Zręcinie/Jurek Szczur
Kto nie był na II Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych oraz I Podkarpackich Mistrzostwach Służb Mundurowych w Zręcinie ma czego żałować.
Takiego wydarzenia sportowego jakie zostało zorganizowane przez Klub Biegacza Athletic, nie powstydziłby się, ani gmina, ani powiat nawet województwo. Logistycznie wydawałoby się nie do ogarnięcia przez parę osób organizujących tę imprezę. Jak zabezpieczyć chociażby parking pod lasem dla około 300 samochodów, czy przekonać sponsorów do tej imprezy?
Oczywiście najważniejsi byli zawodny, to dzięki nim i ich zmaganiach ta wspaniała impreza mogła odbyć się w Zręcinie, a przybyli naprawdę licznie i z odległych od naszej miejscowości miejsc. To była również wspaniała promocja naszej miejscowości oraz gminy. Bo nie często słyszymy w TVP Rzeszów o Zręcinie lub naszej gminie w relacjach wydarzeń kulturalnych czy sportowych, które odbywają się na naszym terenie.
W rozmowach można było słyszeć zadowolenie wśród zawodników, co jest najważniejsze, ale także z ust osób kibicujących.
Parę dni przed imprezą Jan Rodzinka, prezes Kluby Athletic, pytany o pogodę, mówił, że wynegocjował najlepszą jaka może być o tej porze roku. Mówił prawdę, pogoda była, pomimo, iż telewizyjne pogodynki mówiły o deszczu.
Atmosfera była wspaniała patrząc na ilość zdjęć zamieszczonych na forach społecznościowych była również atrakcyjna pod względem nie tylko sportowym.
Była warta partyzancka przy krzyżu partyzanckim, podczas składania kwiatów odpalono race, padło parę słów historii o tym miejscu. Były piękne dziewczyny tak te, które uczestniczyły w zawodach oraz te umundurowane jako partyzantki oraz te w mundurach strażackich. Był oddział partyzancki oraz zwiad konny, który robił furorę wśród uczestników, pozwalając dosiąść każdemu kto chciał „partyzanckich koni i pozując chętnie do wspólnych zdjęć”.
Było ognisko partyzanckie, wystawa militariów, i nie tylko, a wszystko to wprowadzało w odpowiedni nastrój i sprawiło, że był to również doskonały plener fotograficzny nad potokiem Sośnik w Zręcinie.
Kuchnia polowa serwowała grochówkę, na grillu pieczone kiełbaski, można było również zakosztować szarlotki, kiszonego ogórka czy chleba ze smalcem popijając świeżo ściągniętą z brzozy wodą, czy jak kto woli sokiem brzozowym. Na koniec widowiskowy popis druhów z OSP Szczepańcowa, którzy zademonstrowali akcję ratownictwa drogowego oraz gaszenia płonącego samochodu, a wcześniej, z druhami z OSP: Zręcin,Świerzowa Polska oraz Żeglce, zabezpieczali trasę biegu. Wszystkim którzy byli w tym czasie na zręcińskich Przylaskach dziękujemy i zapraszamy za rok, choć wcześniej, jak zapowiadał organizator, bo już w czerwcu, organizuje kolejny bieg, drugą edycję Biegu Pamięci ks. Prałata Jerzego Moskala.