Dzięki mostom, rzeki dla ludzi przestają być przeszkodą. Kiedyś mosty były obiektami bardzo ciekawymi architektonicznie, niepowtarzalnymi, ale i nielicznymi. Mapa Von Miega z 1779 roku przedstawia Galizen und Lodomerien, gdzie na rzece Jasiel (obecnie Jasiołka) najbliższy most od Zręcina znajdował się w Zboiskach (Trakt Węgierski) na drodze Krosno – Dukla. Był to zarazem jedyny most na całej długości rzeki Jasiołki. Wybudowany został w 1775r. przez Jana Grossa. Był to drewniany most kryty o konstrukcji rozporowej. W tamtych czasach do przejazdu przez rzeki służyły brody - płytkie odcinki koryta rzecznego, o twardym podłożu i spokojnym nurcie. W tych miejscach można było przekroczyć rzekę pieszo, konno lub wozem. Taki bród występował na Jasiołce obok obecnego mostu, który ułatwiał połączenie innych miejscowości ze Zręcinem.
Pierwszy drewniany most wybudował na swój koszt Karol Klobassa Zrencki. On także utrzymywał go. Most bowiem należał do dworu w Zręcinie. 20 października 1869 roku Sejm Galicyjski uchwalił ustawę o udzieleniu prawa poboru mostowego dla obszaru dworskiego w Zręcinie na sześć lat. Prawo poboru myta od mostu na rzece Jasiołce, należącego do drogi komunikacyjnej między Krosnem a Żmigrodem, obowiązywało w zamian za utrzymanie go w dobrym stanie. Od wszelkiej opłaty mytniczej zwolnieni byli mieszkańcy gminy Świerzowa, udający się do kościoła parafialnego w celach religijnych. W roku 1873 Karol Klobassa Zrencki, tytułem darowizny, przekazał most Radzie Powiatowej w Krośnie. W roku 1904 został wybudowany nowy most o konstrukcji łukowo – żelbetowej. Posiadał specjalne komory minerskie przeznaczone na ładunki wybuchowe. W przypadku zagrożenia miał zostać wysadzony przez saperów. Wycofujące się oddziały carskiej armii, po przegranej bitwie gorlickiej 5 maja 1915 roku, przemieszczały się przez ten most do Krosna. Na szczęście nie zdążyli go wysadzić.Most przetrwał I wojnę światową. W 1927r. Starostwo Powiatowe przeprowadziło remont mostu. Odbiór przez komisję miał miejsce 31 sierpnia 1927r. Most oszczędzili również wycofujący się żołnierze polscy 7 i 8 września 1939 roku. Przetrwał on okupację niemiecką, która trwała do 6 września 1944 roku. Kiedy został zaminowany przez niemieckich saperów, do filarów przymocowano bomby lotnicze, a błyszczące ładunki wybuchowe były widoczne z kilkudziesięciu metrów. Most był dobrze pilnowany przez wartowników po obydwu stronach.
Od strony betoniarni F. Mindaka wybudowano schron obsadzony ręcznym karabinem maszynowym. Występował całkowity zakaz zbliżania się do mostu przez rzekę. Za każdym razem, kiedy dzieci zbliżały sie do niego, wartownicy krzyczeli na nie i przeganiali je. Żołnierze AK OP-11 obserwowali zaminowany most ze strychu domu Hieronima i Haliny Szczurów - rodziców Olimpii Wietechy, zamieszkałych przy ul. Nadbrzeżnej.
Marian Opatkiewicz ps. Mściciel, Walerian Opatkiewicz ps. Litawor i Władysław Pikul ps. Kruczek dysponowali tylko krótką bronią. Przez dwa dni czekali na nadarzającą się okazję, na jakieś zamieszanie, aby pójść pod most i przeciąć kable. Przez most przemieszczały się kolumny wojska, taborów i czołgi.
Ostatnie transporty 8 września przejechały przed południem. Potem most został wysadzony. Po wybuchu, gospodarstwa Józefa Guzikai Tomasza Cieślika mieszczące się w Świerzowej Polskiej oraz gospodarstwa Stanisława Ćwiąkały przy ul. Nadbrzeżnej w Zręcinie, spaliły się. Z okolicznych domów powylatywały szyby z okien i drzwi z futryn. W promieniu kilkuset metrów, poprzez spadające kawałki betonu, uszkodzone zostały także dachy. W domu Korzeniowskich, przy ulicy Szkolnej 1, powylatywały szyby z okien i został zniszczony dach. Cała rodzina przebywała wtedy w piwnicy. Od ogromnego huku Aleksandra straciła słuch, a jej mąż Stanisław częściowo go uszkodził. Kilkuletniego syna Jana zawinięto w pierzynę, co uratowało go przed skutkami wybuchu.
Pod koniec września rosyjscy saperzy oraz Jan Pudło z ulicy Kościelnej ze Zręcina wybudowali prowizoryczny most, który przetrwał do 1948r., kiedy to zastał uszkodzony przez kry. W roku 1948 na zgliszczach wysadzonego mostu, przez brygadę z Osobnicy, został wybudowany most drewniany, z którego mieszkańcy korzystali do 1979 roku. Obok niego wybudowano nowy most, stalowo-betonowy, remontowany w 2008 roku. Służy on mieszkańcom do dziś.
W lutym 2020 uchwałą Rady Gminy most ten został nazwany imieniem Ignacego Łukasiewicza.
Wojciech Żurkiewicz
|