Trzech mężczyzn i dwie kobiety trafiło do policyjnego aresztu pod zarzutem kradzieży drewna opałowego z tartaku w gminie Chorkówka. Swój łup sprawcy załadowali na busa i przyczepkę, którą ciągnął drugi samochód. Policjanci zatrzymali ich w chwili, kiedy wracali w kierunku Krosna.
W miniony piątek, kilkanaście minut po godz. 22, Policja została powiadomiona o podejrzanie zachowujących się osobach, które najprawdopodobniej kradną drewno opałowe z terenu tartaku, w gminie Chorkówka. W celu sprawdzenia wiarygodności zgłoszenia, dyżurny skierował na miejsce pełniących służbę policjantów z miejscowego posterunku. Przejeżdżając przez Zręcin funkcjonariusze zauważyli wypełnionego drewnem forda transita z kilkoma osobami w środku. Mundurowi zatrzymali samochód do kontroli.
Okazało się, że fordem kierowała 18-letnia krośnianka, zaś pasażerami auta byli trzej mieszkańcy Krosna w wieku 42, 41 i 36 lat oraz 22-latka z powiatu leskiego. Podczas dalszych czynności policjanci ujawnili stojące w pobliżu audi 80 należące do jednego z pasażerów transita. Do auta przypięta była przyczepka, załadowana takim samym drewnem jakie znajdowało się w przestrzeni ładunkowej forda.
Ponieważ funkcjonariusze potwierdzili, że ujawnione drewno pochodzi z kradzieży, cała piątka została zatrzymana i osadzona w policyjnym areszcie. Zanim to się stało, 18-latka otrzymała jeszcze mandat karny w wysokości 550 zł. Kobieta kierowała bowiem fordem, choć w ogóle nie miała prawa jazdy, ani też innych wymaganych dokumentów. Po wykonaniu niezbędnych czynności odzyskane drewno policjanci przekazali jego właścicielowi.
Przed zwolnieniem, sprawcy zostali przesłuchani w charakterze podejrzanych. Wszyscy przyznali się do udziału w kradzieży. Policjanci ustali ponadto, że dwóch mężczyzn i kobieta, tego samego dnia nad ranem, również ukradli drewno z tego samego tartaku. Zachęceni tym faktem wrócili na miejsce wieczorem w liczniejszym towarzystwie.
Za kradzież podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Aktualnie szczegóły ich przestępczej działalności wyjaśniają policjanci z posterunku w Chorkówce.