Parę dni temu w piękny, ciepły i słoneczny dzień października do lasu w Kopytowej od strony Leśniówki przyjeżdża Pani Barbara Uliasz, która jest przedstawicielem Wydziału Polityki Społecznej z Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie, jest również przedstawiciel naszej Gminy - Pan Stanisław Lula, na miejscu pojawią się także przedstawiciele PCK oraz Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Do kopytowskiego lasu przyjeżdża także ekipa Zakładu Pogrzebowego "Orkus" z Dukli. Nieliczni wiedzą o tym wydarzeniu, choć zapewne wielu, którzy przemierzali ten kopytowski las widziało tam mogiłę partyzancką.
W lesie znajdowała się płyta betonowa, na której ustawiony był metalowy krzyż z tablicą: "TU SPOCZYWAJĄ DWAJ PARTYZANCI KTÓRZY ZGINĘLI W 1944 R. TYLKO WIATR SZUMI NAD MOGIŁĄ WASZĄ. "
Wiatr szumiał w liściach drzew faktycznie, ale to dzięki dobrym mieszkańcom Kopytowej, którzy przez 70 (!) lat opiekowali się tą mogiłą, grób ten nie został zapomniany. Dziękujemy Wam za to.
Otóż właśnie w 70 rocznicę ich śmierci dokonano ekshumacji dwóch, nieznanych żołnierzy AK z ich leśnej mogiły.
Jak się dowiedzieliśmy od osób przeprowadzających ekshumację grób był wykopany na ok. 130 cm. Z resztek jakie dotrwały do dzisiaj można przypuszczać, że na spodzie grobu ułożono gałęzie z jedliny, na nich pozbawione wierzchnich ubrań oraz butów ciała partyzantów, następnie przykryto je ponownie gałęziami z jedliny i przysypano ziemią. Po kościach oraz uzębieniu można przypuszczać, że byli to wysocy mężczyźni oraz młodzi. Niestety nie udało się ustalić ich nazwisk.
Podczas ekshumacji ich kości zostały złożone do specjalnej, tekturowej trumny, a następnie przewiezione na cmentarz w Zręcinie.
Było gdzieś koło południa, ciepłe promienia słońca i klika osób, można rzec z urzędu, towarzyszyło im podczas złożonia do grobu. Zapewne wtedy w 1944 roku tak samo w ciszy bez tłumów zostali pochowani w lesie. Pochowano ich pomiedzy dwoma grobami w których spoczywają polegli w walce żołnierze AK. Tym samym na zręcińskim cmentarzu postała mała kwatera, w której spoczywają obrońcy naszej Ojczyzny.
Dla nich zostaną wykonane trzy nowe nagrobki, a sfinansują je: Podkarpacki Urząd Wojewódzki z Rzeszowa oraz Urząd Gminy z Chorkówki. W jednym z nich będą spoczywać nieznani partyzanci przewiezieni z leśnej mogiły, z Kopytowej, a obok:
- plutonowy Stanisław Pudło z Chorkówki żołnierz AK (24 lata) pseudonim „Fajny”, który zginął w wlace z konnicą kałmucką na tz. Khalówce, na obrzeżach wioski Tarnawiec, 29 czerwca 1944 roku (w tym miejscu znajduje się pomnik, na którym jest wymienione jego nazwisko) oraz
- kapral Karol Opatkiewicz ze Zręcina (28 lat) urodzony 4 maja 1915 roku (pełnił funkcję kościelnego w zręcińskim kościele) w czasie okupacji członek SZP, ZWZ, AK. Osaczony w Zręcinie przez żandarmerię niemiecką oraz Gestapo zginął z bronią w ręku 22 września 1943 roku.
Kwatera żołnierzy Armii Krakowej, którzy zginęli znajduje się w samym rogu cmentarza zachodniego (od strony stadionu, na samym dole), jak informuje Pan Stanisław Lula, firma zobowiązała się ustawić nowe nagrobki do dnia 1 listopada. Dlatego jeżeli będziemy odwiedzać groby swoich najbliższych podejdźmy w miejsce gdzie spoczywają młodzi ludzie, którzy kiedyś ponieśli śmierć, za nas i naszą Ojczyznę. Teraz to mieszkancy naszej parafii przejęli opiekę nad tymi grobami. I nie musimy chodzić do lasu jak dobrzy ludzie z Kopytowej, ale będąc na zręcińskim cmentarzu, zatrzymać się przed ich grobem, wyszeptać modlitwę, może zapalić znicz, ustawić kwiaty - niech spoczywają w spokoju wiecznym.
Tak jak pisaliśmy nie udało się ustalić nazwisk żołnierzy, wiadomo jest, że 14 sierpnia 1944 roku w tym miejscu zgrupowanie AK podporucznika Jarowicza stoczyło potyczkę z żandarmerią niemiecką. Wtedy tam polegli AK-owcy mogli to być właśnie Ci dwaj żołnierze. Większość z nich pochodziła z Jedlicza.
Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie!
Wojciech Żurkiewicz, Jurek Szczur
foto: Wojciech Żurkiewicz
|